Siła własnej marki, czyli ciąg dalszy rozważań o tym, ile jesteśmy warci
Witajcie, Drodzy Czytelnicy. Ci z Was, którzy są wierni tytułowi, pamiętają zapewne, że jakiś czas temu obiecałem Wam drugą część moich rozważań o rozwoju controllera (nr 6/2016 magazynu „Controlling i Zarządzanie”). Jestem niezmiernie ciekaw, co u Was, bo kilka moich ostatnich miesięcy było konfrontacją moich wniosków i przemyśleń z realiami rynkowymi. Mówiąc mniej górnolotnie – zmieniłem pracę. To zwykle zmiana pełna emocji, ale warto spojrzeć na nią chłodnym okiem i przyjrzeć się jej jak projektowi. Przy okazji też wpleść w to obserwacje i wnioski na temat siły własnej marki. Wróćmy zatem do przerwanych rozważań, które zakończyliśmy w momencie decydowania o własnym rozwoju.
Zmieniamy pracę
„Gdyby nic się nie zmieniało, na świecie nie byłoby motyli.”
Autor nieznany
Dogłębny audyt własnego potencjału i otoczenia czasem prowadzi nas do konkluzji, że najlepsze, co nas może spotkać, to zmiana pracy. Powodów jest wiele i wcale najważniejszym nie są pieniądze. Badania...