O planowaniu top-down… czyli entuzjazm po wdrożeniu pierwszego pełnego modelu budżetowania od ogółu do szczegółu
Postanowiłem podzielić się swoimi doświadczeniami z budowy pierwszego w karierze pełnowymiarowego modelu wspierającego planowanie odgórne. Jestem niezmiernie ciekaw, czy inne osoby, które zetknęły się z tego typu rozwiązaniami w swych firmach, podzielą mój optymizm co do użyteczności biznesowej budżetowania metodą top-down. Do tej pory – po zrealizowaniu kilkunastu projektów dotyczących budowy systemów controllingu – planowanie top-down postrzegałem w kategorii zgrabnych koncepcji akademickich, które nie mają zbyt dużego zastosowania praktycznego. Dotąd nie trafiłem na rzeczywiste zastosowanie w realnych procesach planistycznych ani w projektach, które realizowałem, ani w publikacjach czy wystąpieniach konferencyjnych innych ekspertów.
W wielu firmach, z którymi współpracowałem do tej pory, występowały i zapewne nadal występują elementy planowania odgórnego, takie jak:
formułowanie celów finansowych i założeń dotyczących wzrostu, które mają zostać osiągnięte w kolejnym roku, stanowiąc podstawę do akceptacji budżetu przez zarząd...