Z doświadczeń zgryźliwego konsultanta
Wracam właśnie od klienta, który… postanowił zrobić sobie krzywdę. Bateria w moim laptopie wysiadła już dawno, komórka skapituluje za chwilę, w pociągu nie ma gniazdek elektrycznych ani wi-fi, nie zdążyłem kupić sobie gazety na podróż. Za oknem ciemno, mam zatem optymalne warunki do pisania – zwłaszcza że klientem jest firma energetyczna, braki w zasilaniu różnych urządzeń tylko dodają kolorytu…
Dlaczego wspomniany przeze mnie na wstępie klient postanowił zrobić sobie krzywdę? Doprawdy nie wiem. Ale chyba dlatego, że pracując z danymi, ludzie tam nie rozmawiają. Jedni drugich prawdopodobnie się boją, controllerzy antycypują potrzeby zarządu i za wszelką cenę starają się je spełnić. Główna...